Jak aura może uratować rozbite plany wyjazdowe świadczyć może nasza wyprawa przedstawiona w poniższej fotorelacji.
Problemy ze skompletowaniem grupy Ludzi BL, zerowy odzew innych forumowiczów a w końcu mokra i szara aura utrzymująca się od paru dni wywoływała obawy co do racji wyjazdu na zaplanowaną wyprawę. Na szczęście okazało się, że dość licznym gronem - 10 osób - wyjazd wspomogli ludzie z zaprzyjaźnionego forum HKMFIE z Poznania. Także i u nas po perypetiach składowych znaleźliśmy w ostatniej chwili swoje 3-osobowe przedstawicielstwo.
Wedle ustaleń spotkaliśmy się pod Castoramą i spod niej o 8:00 wyruszyliśmy w stronę Polic. Planowo, najpierw zwiedzać mieliśmy Karsko z ruinami zamku i dworem barokowym z XVIII wieku. Jednak od rana w Gorzowie i okolicach było ponuro i deszczowo. Eksploracja wsi nie miała zatem sensu. Kierowaliśmy się zatem prosto do Polic. W Szczecinie, podczas postoju na pożywienie się, koledzy z Poznania zaproponowali obejrzenie Wieży Bismarcka na szczecińskim Gocławiu. Widząc na mapie że jest ona po drodze, chętnie przystaliśmy na tą ofertę jednogłośnie. Tym bardziej, że w połowie drogi wypogodziło się i pojawiło się niemrawe słońce z błękitnym niebem.
Wieża znajduje się na Zielonym Wzgórzu, w pd-wsch części parku.
Jej wielkość i styl z jakim ją zbudowano potwierdza, że była najdroższą tego typu wieżą. Co prawda są ubytki w pierwotnym wyglądzie dlatego dla porównania przedstawiam pocztówkę z czasów jej świetności:
Po obejrzeniu i sfotografowaniu wieży ruszyliśmy do głównego celu obchodów urodzin - fabryki paliw syntetycznych w Policach. Wybór nie bez powodu padł na ten kompleks , gdyż jest on już nieźle zarośnięty i zwiedzanie go w okresie wiosenno-letnim nie miałoby sensu na słabą widoczność poszczególnych obiektów fabryki. Teraz gdy zieleń liści i zarośli nie zasłania ruin, stają się one w wielu przypadkach fotogeniczne.
Po zakończeniu eksploracji byłej fabryki utrzymywała się dobra pogoda i chcieliśmy nadrobić stratę Karska. Koledzy z Poznania po raz kolejny zaproponowali ciekawe miejsce - zamek w Swobnicy. Historia tego miejsca toczy się do dziś, gdyż zawiązało się grono ludzi, którzy chcę ten zamek uratować od całkowitego zniszczenia. Niestety nie posiadam zdjęć, gdyż najzwyczajniej skończyła mi się bateria w aparacie. Ale na pewno koledzy
dzik albo
jurgonen uzupełnią ten temat o swoje fotografie.
Podsumowując, wyjazd był bardzo udany, aura okazała się nadspodziewanie łaskawa, co spotęgowało pozytywne wrażenia.
Serdecznie chciałbym podziękować kolegom z Poznania że postanowili uczcić jubileusz forum razem z nami. Myślę, że to początek jeszcze wielu wspólnych wypraw.